I love blue ! :) Delikatnie czy odważnie ? Którą wersję wybierzesz ? Kredki do oczu z Avonu :)

Witajcie kochani ! 

Wakacje w pełni . Mi kojarzą się ze spędzaniem większości czasu na dworze . Plaża , woda , siedzenie do późna . W moim przypadku niestety  nie spełnia się to od kilku lat . Praca zmusza mnie do wczesnego wstawania , a żeby pojechać nad wodę muszę sobie poczekać na przykład do weekendu . Jednak nie przyszłam tu narzekać . Pozostając w morskim klimacie chciałam Wam przedstawić moje dwa typy kredek do oczu ; jedna , jest delikatniejsza , druga zaś wyraźniejsza i trwalsza . Obie są w podobnych odcieniach błękitu , które z resztą są bardzo modne w tym sezonie . Pomyślałam , że  w sumie czemu nie zestawić ich ze sobą i powiedzieć coś niecoś o ich wadach i zaletach :)


Delikatnie :

Kredka do oczu z gąbeczką w odcieniu Turquoise waters od Avon 

Opis producenta :

  • idealna do smoky eye
  • formuła z masłem shea zapewnia idealną aplikację .  
  • nie ciągnie powieki 

Moja opinia :


Kredka jest dość specyficzna i nie od razu się polubiliśmy .Na początku była ciężka w aplikacji  , miała słabo wyraźny kolor i szybko się zmywała oraz odbijała na powiece . Już miałam zaliczyć ją do bubli , ale nie byłabym sobą gdybym nie dała jej drugiej szansy . Aplikacja stała się przyjemna , a cały fenomen użycia tej kredki polegał na tym , że musiała się ona tak jakby stępić ,żeby nie podrażniać powieki no i po niej "sunąć " . Wcześniej była tępa  i twarda . Pod wpływem ciepłoty ciała stała się miękka . A to , że może odbijać się na powiece to zasługa masła shea , które ma ułatwiać jej roztarcie . Pod żadnym pozorem nie zostawiajcie jej bez roztarcia jeśli nie zastosujecie bazy , bo będziecie miały  dwie kreski , a nie jedną  .Sama kredka jest fajna , ale trzeba nauczyć się jej używać . Cierpliwość jest wskazana i popłaca . Można przy niej stworzyć naprawdę fajny letni makijaż . Cena zachęca z uwagi na wydajność . Gąbeczka zaś nie jest typowa . Nie przypomina w żadnym wypadku gąbki do mycia naczyń na przykład . Jest po prostu gumowa i śliska zamiast rozcierać zabiera nam produkt  z powieki . Ja do roztarcia używam zwykłego małego pędzelka .  Z uwagi , że i kredka i gąbka miały tworzyć całość . Daje jej 8 / 10 pkt . Drugi minus jest za przygody  z nią związane i to , że nie każdy będzie mógł jej używać nie jest o kredka dla osób , które nie mają doświadczenia w makijażu bądź nie są cierpliwi . Jest połyskująca ale nie widać tego efektu po roztarciu .

Odważnie :

Kredka żelowa Super Shock w odcieniu Cobalt od Avon .

Opis producenta :

  • żelowa formuła ułatwia aplikację 
  • kolor jest intensywny
  •  maksymalna trwałość 
  • łatwa i przyjemna aplikacja

Moja opinia :

I tutaj nie zaskoczę pewnie nikogo . Już na zdjęciach widać , że ją uwielbiam ! :) Kredka sprawdziła się w stu procentach . Naprawdę przyjemna aplikacja , od samego początku . Nie potrzeba mega zdolności by się nią posługiwać . Daje fajny efekt jest bardzo wyraźna . Nie odbija się , ani nie rozmazuję . Plus / minus ciężko się zmywa .Bardzo wydajna . Mam ją dwa lata :O :) Moja ocena 10 /10 ! Najlepsza kredka jaką miałam .Jest matowa co bardzo mi odpowiada . 

Kolory ! :

Podsumowując :

I jedna i druga kredka jest fajna , wszystko zależy jednak od tego jakie są nasze upodobania . Ja częściej wole odważniejszy makijaż więc wybieram tą drugą , choć odcień tej pierwszej bardziej mi się podoba szkoda , że nie jest  bardziej wyraźny no i te przygody z nią związane .

Dajcie znać jakie Wy kredki polecacie ! :)

Buziaki :*
G. Beauty 


Komentarze

  1. Ja wybrałabym odważnie ;) Te żelowe kredki są super :)

    http://marysiaofficialblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie kosmetyki z Avonu to buble nie da sie mówić o trwałości itp. nie raz kupowałam i niestety był to buble ;(
    http://feather92.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako, że kolor Turkusowy ostatnio podbił moje serce to chyba wybrałabym pierwszą kredkę.
    Super recenzja.
    https://hot-schot.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze do czynienia z kredkami z Avonu. Zastanawiam się, czy turkusowa kredka pasowałaby do moich niebieskich oczu, czy też tego niebieskiego byłoby już za dużo... Pozdrawiam i czekam na następne wpisy. :)

    http://czytelnicze-zacisze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam niebieskie , według mnie pasuję , gdyż jest ciemniejsza od mojej tęczówki :)

      Usuń
  5. Jak kredka to tylko czarna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię czarne , ale czasem lubię zaszaleć ! :)

      Usuń
  6. Podobają mi się te kolory. Kiedyś malowałam kreski właśnie takie turkusowe, a od granatu też nie stroniłam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne kolorki!:)
    Zapraszam do obserwacji naszego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie przepadam za odcieniem niebieskiego w makijażu, ale same kredki prezentują się bardzo fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie używałam żadnej z tych kredek. Może wypróbuję tą kobaltową :D
    Zapraszam http://natalie-forever.blogspot.com/2016/07/francuska-glinka-czerwona_28.html

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz , motywuję mnie to do dalszych działań i rozwijania bloga :)

Jeśli Ci się u mnie spodoba to zapraszam do obserwacji , będzie mi bardzo miło ^^

Popularne posty z tego bloga

Ombre w domu za 3 dyszki ! Recenzja farby L'oreal Colorista Ombre :)

Coś na rozgrzanie ?! Czy to naprawdę działa ? Walka z cellulitem - Avon Solutions Thermal-active with L'carnitine

3.8 Słodki brąz ( Sweet brunette ) Syoss Professional Performance - recenzja farby + moje włosowe opowieści